Dbanie o wzrok jest bardzo ważne. Należy to robić przede wszystkim poprzez regularne kontrolowanie wzroku poprzez cykliczne wizyty w gabinetach okulistycznych. Innym sposobem mającym pomóc naszemu narządowi wzrokowemu jest według wielu ludzi tak zwana joga oczu.

Zwolennicy tego sposobu leczenia wzroku uważają, że joga oczu pomaga w walce z krótkowzrocznością, dalekowzrocznością czy też zezem. Co więcej, najwięksi propagatorzy tej teorii twierdzą, że możliwe jest całkowite wyleczenie wad wzroku tylko i wyłącznie dzięki ćwiczeniom. Kusząca perspektywa, prawda?

Joga oczu została wymyślona przez amerykańskiego okulistę Williama Batesa. Twierdził on, że źródłem wielu problemów ze wzrokiem jest nadmierne „napięcie” w gałce ocznej. Lekarz żyjący na przełomie XIX i XX wieku opracował więc cykl ćwiczeń mających pomóc zwalczyć ową przypadłość. Wymyślony przez niego trening zawierał wiele znanych nam dzisiaj ćwiczenia. Są to na przykład zakrywanie oczu, wizualizowanie czerni czy też ruszanie gałkami ocznymi w różne strony. Ciekawostką jest to, że Bates twierdził także, że promienie słoneczne pozytywnie wpływają na wzrok. Zalecał więc naświetlanie oczu. Na szczęście, praktyka ta, w przeciwieństwie do ćwiczeń, nie spotyka dziś wielu zwolenników.

Skuteczność tego typu ćwiczeń

Lekarze okuliści poddają pod wątpliwość skuteczność metody Batesa. Oczywiście, ćwiczenia mogą jedynie pomóc a nie zaszkodzić, lecz ich wpływ na niwelowanie wad wzroku nie został potwierdzony. Nie można jednak demonizować jogi oczu. Ma ona bardzo dobry wpływ na nasz narząd wzroku. Ćwiczenia takie jak ruszanie gałkami ocznymi w różne strony, czasowe skupianie wzroku na przedmiocie potrafią czy też szybkie mruganie pomóc osobom pracującym całe dnie przed komputerem. Dzięki takim ćwiczeniom oczy odpoczywają, nawilżają się, dzięki czemu są mniej zmęczone. Jeśli poświęcimy treningowi oczu 15 minut w czasie pracy, możemy być pewni, że oczy dłużej pozostaną na swoim „stanowisku pracy” i nawet po kilku godzinach nie będziemy odczuwać ich wielkiego zmęczenia.

Jogi oczu nie można jednak traktować jako sposobu leczenia naszego narządu wzrokowego. Dalej musimy pamiętać o regularnych wizytach u okulisty. Niemożliwym jest również wyrzucenie okularów czy też soczewek kontaktowych do kosza. Niestety, tak to nie działa. Ćwiczenia pozwalają oko wzmocnić, lecz nie mają żadnego wpływu na niwelowanie wady.